Chciałem wypróbować nowego Binga z ChatGPT. Potem Microsoft zrobił swoje, jak zawsze.

gettyimages-1246861884.jpg

To jest moment Microsoftu.

W końcu może przypiąć to do firm, które kiedyś mu się śmiały w twarz.

Jak Google, Apple i, cóż, Nokia.

Także: Milion osób dołączyło do listy oczekujących na Microsoft Bing z AI

Prezes Microsoftu, Satya Nadella, wkracza na najnowsze czary technologii - lub, być może, na najnowsze szaleństwo technologiczne, które oczarowuje proste umysły - i przynosi je do Bingu, czerwonowłosego dziecka Microsoftu.

Tak, nowe, ulepszone Bing. Teraz z ChatGPT.

Oczywiście, Microsoft nie mógł pozwolić wszystkim na jednoczesne wypróbowanie tego. Jest to całkowicie zrozumiałe. ChatGPT sam w sobie wydaje się często przeciążony.

Nadal chciałem zobaczyć, czy moje bezsilne status jako osoba, która płaci Microsoftowi za korzystanie z Worda, PowerPointa i innych wysoce rewolucyjnych produktów, ma jakiekolwiek znaczenie.

Pospieszyłem się do Binga. Nie sądzę, że kiedykolwiek napisałem tę zdanie.

Również: Najlepsze chatboty AI: ChatGPT i inne zabawne alternatywy do wypróbowania

To chatboxopodobna nadludzka inteligencja jest, obawiam się, nieco więcej niż kolejna wydmuszka przemysłu technologicznego. Wiesz, jak samochody autonomiczne i poprawianie świata. Mimo to, byłem gotów być otwarty. Wystarczająco otwarty. Wystarczająco OpenAI.

Nie byłem pewien, czy dostanę jakąkolwiek odpowiedź, po kliknięciu przycisku czatu, więc byłem przygotowany na rozczarowanie. I to właśnie otrzymałem.

"Tryb czatu jest dostępny tylko, gdy masz dostęp do nowego Binga" - powiedziała wiadomość. Zostałem skuszony, jednak, aby dołączyć do listy oczekujących na nowe "silnik napędzany sztuczną inteligencją" firmy Microsoft.

zrzut-ekranu-2023-02-07-o-16-02-18.jpg

Z ledwo stłumioną radością, stanowczo wyraziłem gotowość do dołączenia do listy oczekujących.

Oczywiście, kiedy tylko podałem mojego adresu e-mailowego, Microsoft powiedziałby: "Cześć, Chris. Jak leci? Dziękujemy za wszystkie pieniądze, które nam wysyłasz co miesiąc. Postawimy Cię gdzieś blisko przodu kolejki."

Zamiast tego, Microsoft zachował się w stylu typowym dla Microsoftu. Wiesz, ten, którego tak bardzo uwielbiałeś w beztroskich dniach obfitujących w perły Gates'a.

Dla Microsoftu to był kolejny mały gest prestidigitacji.

"Na liście oczekujących?" rozważał Microsoft. "Dostęp do nowego Binga jeszcze szybciej."

Ale w ogóle nie miałem dostępu do nowego Bing, ponieważ jestem na liście oczekujących.

Także: Jak twierdzi główny naukowiec ds. sztucznej inteligencji w Meta, ChatGPT jest „niezbyt innowacyjny” i „niczym rewolucyjnym”.

Tutaj było to, na co czekałem - z pewnością - rozpoznanie. Następne zdanie brzmiało: "Wyszlij naprzód w kolejce, gdy wykonasz poniższe..."

Nie mów mi, że muszę wpisać ile płacę Microsoftowi co miesiąc? Oh, nie do końca.

Tutaj była tajna trasa listy oczekujących nr 1: "Ustaw domyślne ustawienia Microsoft na swoim komputerze".

To były moje natychmiastowe odczucia: "Najdroższy Microsoftzie, czy naprawdę próbujesz wykorzystać wprowadzenie tak fascynującego nowego Binga, żeby zmusić mnie do ustawienia Microsoftu jako domyślnego podstawowego wszystkiego?"

To szybko nastąpiło: "Kochany Microsoft, czy nie skoczyłbyś sobie gdzieś w dal?"

Nie miałem dowodów, że ustawienie Microsoft jako mojego domyślnego wszystkiego przyspieszy mnie w kierunku niewątpliwie olbrzymio doskonałego nowego Binga.

Jednak była tu firma Microsoft, znowu, uśmiechająca się jak używany sprzedawca samochodów, dość nieszczerym rodzajem.

Oh, była jeszcze inna opcja, której rzekomo można było użyć, aby zdobyć przychylność Bouncerów Binga. Mogłem zeskanować kod QR i pobrać aplikację Binga.

Ponadto: Jak rozpocząć korzystanie z ChatGPT

Starałem się zachować pewną miarę przyzwoitości, poddałem się. Otworzyłem aplikację Bing. Czy natychmiastowo wysłała mnie naprzód przed osobami na liście oczekujących? Nie tak, przynajmniej na tyle, na ile mogłem zobaczyć.

Jednak poinformował mnie, że widzi moją obecność na liście oczekujących.

Proszę, odpuszczaj mi moje sporadyczne nietolerancje, ale to poczucie było nieco podłe. A w tak wesoły dzień.

Wiem, że powiesz mi, że rzadko coś się dostaje za darmo. Wiem, że westchniesz i powiesz: "Wszyscy to robią".

Ale jeśli naprawdę jesteś firmą, która kiedyś nazwała Google "Scroogle", może warto otworzyć ramiona dla całej ludzkości, nie dodając irytujących warunków do ich istnienia.

Ponadto: Co to jest Google Bard? Oto wszystko, co musisz wiedzieć

Bądź nowym, wspaniale otwartym Microsoftem, pracującym z każdym. To może sprawić, że ludzie będą Cię jeszcze bardziej lubić.

Albo przynajmniej zapomnij, jak próbowałeś zmusić wszystkich do korzystania z Microsoft Edge.

Powiązane artykuły

Więcej informacji >>

Odblokuj moc AI dzięki HIX.AI!